niedziela, 22 września 2013

Ta wyjątkowa osoba

Szukając natchnienia na piosenkę, poszedłem w stronę parku. Tam ostatnio dużo się dzieje. Francesca zabrała Ludmiłę i Florę na zakupy. Violetta siedzi w domu z dzieckiem. Miła dziewczynka z tej Marii. Dlaczego Ludmiła nie może pojąć, że chcę abyśmy byli tylko przyjaciółmi? Kocham ją, ale w inny sposób. Wziąłem gitarę i zacząłem grać piosenkę, która mi się przypomniała. 
,,Esto, persona especial único. Una persona que me ama. ¿Qué tiene para mí con todo vuestro corazón el sentimiento de que el amor. Esa persona es usted. Yo escribo canciones y sueño contigo. Para que juegues. Por ti yo canto. Eres mi amor!
Mi amor, mi único y verdadero. ¡Es usted! ¡Te quiero! Sólo que ...'' śpiewałem. Przypomniała mi się scena, w której śpiewam tą piosenkę. 
,,-Piękna piosenka. Napisałeś ją dla Violetty?
-Nie. Dla kogoś wyjątkowego.
-Jestem ciekawa dla kogo.
-Dla ciebie.''
To jest piosenka dla Ludmiły. Flora podeszła do mnie.
-Komponujesz? Przeszkadzam ci?- spytała.
-Nie. Skądże.- odpowiedziałem. Nagle usłyszałem piosenkę. Piękny głos, który wydawał się znajomy. Rozejrzałem się. Ludmiła w ślicznej sukience, chodziła i śpiewała. Ta piosenka...
,,Se echa en falta una parte de mí
La canción dentro de mí
Voz que escucho dentro de mi cabeza
La razón por la que canto
Es a ti a quien busco. Todavía estoy buscando!''
Podszedłem do niej, zostawiając Florencię, jakby mi na niej nie zależało. Oboje zaczęliśmy śpiewać. Teraz łączyła nas tylko muzyka i to dziwne uczucie, uczucie, które czułem spędzając z nią czas. Z nią. Ona jest dla mnie wszystkim. Dlaczego tego nie widziałem? Zostawiłem ją. Zostawiłem moją ukochaną. Moją miłość.
-Kocham cię Ludmiło.- powiedziałem. Dziewczyna popatrzyła na mnie zdezorientowana.
-Nie...Ty mnie tylko ranisz. Ja ciebie kochałam, ty mnie nie.- mówiła. Przełknęła ślinę.
-Rzeczywiście cię raniłem. Przepraszam za to, ale ty jesteś moją miłością. Nie mogłem sobie tego uświadomić.- ciągnąłem. Kocham tylko ją, tylko ona się liczy,.
-Fede, już za późno...Chciałam z tobą być, ale teraz muszę się skupić na karierze.- powiedziała ze smutkiem w głosie.
-Chyba nie rozumiem.- odparłem.
-Widzisz, jutro wyjeżdżam do Nowego Jorku.- odpowiedziała. Poczułem coś. Ona nie może wyjechać. Nie może.
-Ludmi, nie możesz. Proszę, zostań. Dla mnie.- mówiłem ze smutkiem w głosie.
-Miałeś szansę, nie wykorzystałeś jej.- powiedziała, odwróciła się i poszła. Właśnie odeszła moja miłość. Ta jedyna. Moja ukochana. 

Sorry, jakieś pomysły? Nie wiem już co zrobić z tą Femiłą. :) Czekam na wasze pomysły :*

3 komentarze:

  1. super <333
    Fede, trzeba było wcześniej zrozumieć.
    czekam na next ;***

    np. możesz zrobić, że wszyscy na lotnisku się z nią pożegnają, a Fede, który będzie chciał coś załatwić , nie zdąży się z nią pożegnać, bo jak dodrze na lotnisko usłysz "Samolot z BA do NY wystartował", a potem jakoś wymyślisz :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, na pewno wykorzystam :) (Nie kłamię, świetny pomysł) xD

      Usuń